Po tygodniowej przerwie ORLEN Wisła Płock ponownie zmierzy się z TATRAN-em Presov. Tym razem to Nafciarze podejmą Słowaków na własnym terenie. Początek meczu jutro – 1 marca o godzinie 20:45.
Płocczanie prawie dwa razy lepsi
Mistrz Słowacji to jedyna drużyna w grupie A Ligi Europejskiej, z którą Nafciarze po raz pierwszy spotkali się dopiero w drugiej części sezonu. Mecz odbył się 22 lutego w Presovie, a jego wynik otworzył Lovro Mihić. Po bramce Tina Lucina i Davida Fernandeza płocczanie prowadzili już 3:0, zaś gospodarze odpowiedzieli dopiero w 8. min. Następnie Słowakom udało się doprowadzić do remisu, jednak ich dobra passa nie trwała długo i po kilku minutach ORLEN Wisła Płock wygrywała już czterema trafieniami, przy wyniku 9:5. Mimo interwencji szkoleniowca TARTANA Presov, jego zawodnicy nie zdołali doścignąć Nafciarzy przed przerwą i po trzydziestu minutach spotkania tablica wskazywała rezultat 8:13.
Drugą połowę zaczęli płocczanie, jednak przy pierwszej okazji nie zwieńczyli oni akcji bramką. Mimo nieudanego startu, ORLEN Wisła Płock szybko wróciła do zdobywania kolejnych trafień. Świetnie na boisku spisywał się Krzysztof Komarzewski, a w 43. min. Nafciarze przeważali już dziesięcioma bramkami. Następnie Słowacy zaliczyli długi przestój w trafianiu do bramki, zaś Wiślacy odnotowali osiem celnych rzutów z rzędu. Wszystko zapowiadało, że płocczanie wyjadą z Presova w dobrych nastrojach, lecz na kilka minut przed końcem meczu, podczas akcji w obronie, Komarzewski upadł wraz z zawodnikiem gospodarzy i doznał kontuzji prawej ręki. Ostatecznie wynik spotkania na 15:29 ustanowił Marko Davidović. (Pełna relacja z meczu w Presovie)
Mecz za meczem
Jak wiadomo, meczowy maraton ORLEN Wisły Płock trwa – do Presova Nafciarze pojechali z Mielca, a w drodze ze Słowacji rozegrali spotkanie Pucharu Polski z Grupą Azoty Unią Tarnów. Jakby było mało, dwa dnia po pucharowym pojedynku Nafciarzy czekała jeszcze 17. seria PGNiG Superligi, w której ponownie zmierzyli się z tarnowianami. Mimo natłoku spotkań płocczanie odnotowali same zwycięstwa niezależnie od rodzaju rozgrywek oraz rywali. Czy uda im się przedłużyć pasmo zwycięstw? O tym przekonamy się już jutro.
TATRAN Presov nie ma za sobą, aż tak intensywnego okresu, ale również przez ostatni tydzień nie próżnował. Mistrzowie Słowacji 22 lutego podjęli ORLEN Wisłę Płock, a następnie w weekend rozegrali dwa mecze w swojej lidze. Najpierw w sobotę spotkali się z Slovan Modra, zaś w niedzielę z Sporta Hlohovec. Oba spotkania w Extralidze zakończyły się triumfem TATRANA i były to bardzo okazałe zwycięstwa – Modra pokonali oni przy wyniku 50:26, natomiast Hlohovec 47:24.
Oba zespoły mają prawo czuć się zmęczone, oba w lokalnych rozgrywkach nie dają się rywalom. Patrząc natomiast na Ligę Europejską i ostatni pojedynek między tymi drużynami, można powiedzieć, że to ORLEN Wisła Płock jest zdecydowanym faworytem.
Xavi Sabate przed meczem z TATRAN-em Presov
To jest ostatni mecz z pięciomeczowej serii w jedenaście dni, więc spodziewam się, że to będzie zupełnie inne spotkanie. W Presovie zagraliśmy drugi mecz, po Mielcu i była to zupełnie inna sytuacja niż gra, która nas czeka.
Zawodnicy są zmęczeni, to normalne. Dużo rotowaliśmy składem, każdy z zawodników miał swój udział w meczach i dawał pozytywne impulsy drużynie. Jestem bardzo dumny i usatysfakcjonowany. Minuty na boisku i kilometry w autokarze, to wszystko jest męczące. Kalendarz jest jaki jest, czasami ciężko zrozumieć taki rozkład gier. W środku sezonu, po Mistrzostwach Europy przyszło nam grać pięć meczów w jedenaście dni – powiedział trener Nafciarzy – Xavi Sabate.
Pomoc dla Ukrainy
Drodzy Kibice, przypominamy, że podczas meczu ORLEN Wisła Płock – TATRAN Presov Orlen Arena stanie się jednym z punktów, do którego będziecie mogli przynieść produkty pierwszej potrzeby dla miasta partnerskiego Płocka na Ukrainie – Żytomierza. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
1 marca 2022 – wtorek – godz. 20:45 – do zobaczenia w Orlen Arenie!