Po kilkumiesięcznej przerwie od ostatniej rozmowy, sprawdziliśmy co słychać u naszego wychowanka – Mikołaja Czaplińskiego! Jak Czapla czuje się na wypożyczeniu w Hiszpanii? Jak zmienił się przez ostatni rok? 

Mikołaj Czapliński

Mikołaj Czapliński – wychowanek i lewoskrzydłowy ORLEN Wisły Płock, od początku sezonu 2022/2023 przebywa na wypożyczeniu w Bathco BM. Torrelavega. Po kilku miesiącach od ostatniego wywiadu sprawdziliśmy, jak się ma i jak radzi sobie w hiszpańskim klubie! Dla Torrelavegi jest to drugi rok w najwyższej klasie rozgrywkowej, a w tym sezonie pnie się ona coraz wyżej w ligowej stawce! Do dobrej pozycji w tabeli zdecydowanie przyczynił się również Mikołaj, który wystąpił we wszystkich dwudziestu dotychczasowych meczach i zanotował łącznie 60/78 bramek (więcej statystyk – TUTAJ!).

WYWIAD

– Od naszej listopadowej rozmowy minęło kilka miesięcy – co u Ciebie słychać?

Mikołaj Czapliński: Witam ponownie! Bardzo szybko minął mi ten czas i dużo się nie zmieniło od listopada – jestem zdrowy i tak naprawdę to jest najważniejsze. Na pewno fajnie było wrócić do Polski w grudniu i spotkać się z bliskimi, a także spędzić tam świąteczny czas. Tęsknie za Płockiem,  ponieważ wychowałem się w tym mieście i mam tam całą moją rodzinę oraz przyjaciół. Za klubem oraz Kibicami Nafciarzy oczywiście też tęsknię i brakuje mi atmosfery z Orlen Areny!

– Twoja drużyna rozgrywa teraz drugi sezon w najwyższej hiszpańskiej lidze i idzie Wam naprawdę świetnie – rok temu jedenaste, a teraz czwarte miejsce! Skąd ten progres?

MC: Tak, przeskok z jedenastego na czwarte miejsce na pewno jest zaskoczeniem dla wielu osób. My – jako drużyna – jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni, robimy i będziemy robić wszystko, żeby cały czas być jak najwyżej w tabeli. Uważam, że tworzymy naprawdę fajny zespół zarówno na boisku jak i poza nim. Widać nasze zgranie i po prostu to, że cieszymy się grą. Skupiamy się, żeby bardzo dużo biegać, a w efekcie zdobywać łatwe bramki i bardzo dobrze nam to wychodzi, wiec na pewno jest to jeden z czynników tego progresu.

– Macie apetyt na podium hiszpańskiej ligi?

MC: Nie szedłbym tak daleko w przyszłość, choć wiadomo, że byłoby to coś wielkiego. Skupiamy się jednak na każdym kolejnym meczu, chcemy wygrywać i nie narzucamy sobie presji, ponieważ wiemy, że już teraz zrobiliśmy bardzo dużo. Każdy kolejny krok będzie czymś niesamowitym!

– Mecz, z którą drużyną przyniósł Ci w tym sezonie najwięcej emocji?

MC: Bez wątpienia – mecz z Wiceliderem klasyfikacji, czyli z Granollers. Graliśmy ten mecz u „siebie” i mieliśmy za sobą świetną passę wygranych spotkań. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w formie i możemy sprawić niespodziankę. Pojedynek przebiegał przy pełnych trybunach i znakomitej atmosferze. Całe spotkanie graliśmy bramka za bramkę, lecz finalnie zespół gości okazał się lepszy o jedno trafienie, ale na pewno emocje z tego meczu zostaną ze mną na długo.

Fot. Prywatne archiwum zawodnika

– Jesteś zadowolony ze swojej gry? Wystąpiłeś we wszystkich ligowych meczach i tylko w jednym z dwudziestu nie zdobyłeś bramki. To bardzo dobry wynik, choć wiadomo, że nie tylko bramki się liczą.

MC: Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że jestem zadowolony – szczególnie z pierwszej części sezonu. Wiadomo, zawsze coś można zrobić lepiej, ale ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony. Uważam, że zdobyte przeze mnie bramki nie są najważniejsze, tylko to, żeby drużyna wygrywała, choć oczywiście są świetnym aspektem rywalizacji. Najbardziej liczą się dla mnie dwa punkty dopisane w tabeli!

– Czym najbardziej Torrelavega różni się od Wisły?

MC: Bez dwóch zdań szybkością gry. Mówiłem to już w listopadzie, ale muszę to powtórzyć – jest to czynnik, który od początku mojego pobytu tutaj naprawdę dało się odczuć. Oczywiście nie tylko Torrelavega, a cała hiszpańska liga.

– Obserwujesz wyniki i mecze ORLEN Wisły Płock? Co powiesz o Nafciarzach w tym sezonie?

MC: Oczywiście, jeśli nie jestem na treningu i nie mam swojego meczu, oglądam pojedynki Wisły i kibicuję chłopakom. Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrali z Kielcami w Płocku i mają duże szanse na wygranie Mistrzostwa, a co do Ligi Mistrzów – świetna sprawa, że są w kolejnej fazie rozgrywek i życzę, żeby nie była to dla nich ostatnia.

– Mikołaj Czapliński 2022 vs Mikołaj Czapliński 2023?

MC: Przede wszystkim zupełnie inna mentalność i nastawienie. Bardzo dużo zmieniło się w mojej głowie i z tego najbardziej się cieszę, ponieważ jest to najcenniejsze czego mogłem się tu nauczyć. Wiadomo też, że bardzo pomogło mi wyjście ze strefy komfortu. Sportowo dużo pewniej czuje się na boisku, lubię podejmować decyzje i po prostu cieszę się tą grą, bo to jest w tym wszystkim najważniejsze.

– Jak oceniasz hiszpańskich kibiców? Czy różnią się od polskich?

MC: Na każdym naszym meczu jest bardzo dużo kibiców i atmosfera jest świetna, a ich wsparcie na pewno nam pomaga, za co bardzo im dziękuję. Za to w Polsce atmosfera jest jeszcze lepsza – zwłaszcza, gdy na meczach reprezentacji jest pełna hala i głośny doping. Czasem naprawdę nie słychać własnych myśli, także kibice piłki ręcznej to zdecydowanie Polscy kibice, a w szczególności Ci z Płocka. Szczerze mówiąc różnica jest taka, że w Hiszpanii bardziej rozmawia się o piłce nożnej, ponieważ mają ją też na bardzo wysokim poziomie, zaś w Polsce bardziej o piłce ręcznej.

Zobacz też wcześniejszy wywiad – TUTAJ!