3. kolejka EHF Champions League przyniesie prawdziwy hit, jako że Mistrz Polski – ORLEN Wisła Płock zmierzy się ze zwycięzcą poprzedniej edycji tych rozgrywek – SC Magdeburg! W czwartek – 25 września o 20:45 – Nafciarze powalczą w niemieckiej twierdzy o kolejne punkty w tym sezonie. Wasze wsparcie zarówno z trybun, jak i sprzed telewizorów, doda Wiślakom siły, by wspólnie pokazać pazur!

SC Magdeburg

Aktualny wicemistrz Niemiec to marka absolutnie wyjątkowa w świecie piłki ręcznej. Trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów, w tym zwycięzca ubiegłorocznej edycji, a także trzykrotny zdobywca IHF Superglobe, DHB-Pokal i tytułu Mistrza Niemiec od lat pozostaje jednym z najgroźniejszych zespołów na europejskiej mapie. Drużyna prowadzona przez Bennetta Wiegerta imponuje równowagą pomiędzy doświadczeniem i świeżością – w bramce obecnie dysponuje jednym z najmocniejszych tercetów w Europie: Sergey Hernandez, Matej Mandić, Nikola Portner, a na parkiecie o sile zespołu stanowią takie postacie jak: Oscar Bergendahl, Magnus Saugstrup Jensen, Gisli Kristjansson, Omar Ingi Magnusson, Felix Claar czy Matthias Musche.

W trwającym sezonie Ligi Mistrzów Magdeburg rozpoczął w imponującym stylu, pokonując najpierw Mistrza Francji – Paris Saint-Germain (37:31), a następnie wywożąc cenne zwycięstwo z Barcelony (22:21), co zapewnia mu fotel lidera grupy B. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim Omar Ingi Magnusson – siódmy najlepszy strzelec całych rozgrywek z dorobkiem 14 trafień w dwóch spotkaniach i jeden z najskuteczniejszych egzekutorów rzutów karnych. Równie istotną rolę odgrywa Gisli Kristjansson – szósty najlepiej asystujący zawodnik Ligi Mistrzów z 9 asystami, a także bramkarz Sergey Hernandez, którego skuteczność na poziomie ponad 34% należy do najwyższych w tegorocznych rozgrywkach.

W krajowych rozgrywkach SC Magdeburg również prezentuje wysoką formę. W Bundeslidze zespół Bennetta Wiegerta po pięciu kolejkach zajmuje pozycję wicelidera tabeli z dorobkiem 9 punktów, notując cztery zwycięstwa i jeden remis. Magdeburczycy pewnie rozprawili się m.in. z TBV Lemgo Lippe (33:29), ThSV Eisenach (34:28) czy TVB Stuttgart (32:23), a największe wrażenie zrobił efektowny triumf nad silnym Füchse Berlin (39:32). Jedyną stratą punktów okazał się wyjazdowy remis z HC Erlangen (31:31). Wyniki te potwierdzają, że SC Magdeburg konsekwentnie utrzymuje miejsce w ścisłej czołówce Bundesligi i ponownie będzie jednym z głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu.

Poprzedni sezon Ligi Mistrzów był dla SC Magdeburga pełen wzlotów i upadków, ale ostatecznie zakończył się w wymarzony sposób – zdobyciem trofeum. W fazie grupowej niemiecki zespół miewał problemy, przegrywając m.in. z OTP Bank – PICK Szeged (29:31), Industrią Kielce (26:27), HBC Nantes (28:32 i 28:29), Barça (26:32), HC Zagreb (18:22) czy Kolstad Handbold (27:31), a także remisując z Aalborg Handbold (33:33). Jednocześnie potrafił jednak udowodnić swoją klasę, pokonując m.in. Kolstad Handbold (33:25), HC Zagreb (36:24), Barça (28:23), Industrię Kielce (29:25), Aalborg Handbold (32:31) czy OTP Bank – Pick Szeged (31:24). W fazie pucharowej Magdeburg nabrał rozpędu – w play-offach wyeliminował Dinamo Bukareszt (30:26, 35:29), następnie w ćwierćfinale stoczył pasjonującą batalię z One Veszprém HC (26:26 i 28:27), a w półfinale pokonał Barça po thrillerze (31:30). W wielkim finale nie pozostawił złudzeń Füchse Berlin, triumfując 32:26 i sięgając po trzeci w historii klubu triumf w EHF Champions League. Kluczowymi postaciami zespołu byli rozgrywający: Gisli Kristjansson, który rozdał aż 46 asyst, oraz Omar Ingi Magnusson – autor 79 bramek. Magdeburg był wtedy także trzecią najskuteczniejszą drużyną całych rozgrywek (586 goli) i najlepszym zespołem w egzekwowaniu rzutów karnych (76 trafień). To potwierdziło, że niemiecki gigant nie tylko potrafi wygrywać mecze siłą indywidualności, ale i prezentować niezwykle ofensywny, widowiskowy handball.

Przed nami starcie z aktualnym triumfatorem Ligi Mistrzów – zespołem, który niedawno wygrał w Barcelonie i dziś uchodzi za drużynę o ogromnym potencjale, obecnie najlepszą w Europie. Doskonale wiemy, jak trudne wyzwanie nas czeka, ale mamy tyle samo punktów co Magdeburg. Jedziemy tam z wiarą, że możemy ich zaskoczyć i powalczyć o prowadzenie w grupie – skomentował Xavi Sabate, trener ORLEN Wisły Płock.

Historia rywalizacji z SC Magdeburg

Dotychczasowe pojedynki ORLEN Wisły Płock z SC Magdeburg to dziewięć starć w elitarnych rozgrywkach europejskich, w których zdecydowaną przewagę mają Niemcy. Zespół z Magdeburga zwyciężał aż siedmiokrotnie, podczas gdy Nafciarze tylko raz zdołali przechylić szalę na swoją korzyść – w lutym 2023 roku, wygrywając 25:24 w 11. kolejce Ligi Mistrzów. W bilansie spotkań pomiędzy aktualnym Mistrzem Polski a Wicemistrzem Niemiec widnieje także remis 22:22, który padł w fazie play-off trzy miesiące później. Ostatni mecz pomiędzy drużynami rozegrano w lutym 2024 roku, kiedy to płocczanie musieli uznać wyższość gospodarzy, przegrywając 22:28.

Magdeburg to w tej chwili najlepsza drużyna w Europie. Czeka nas sporo pracy, żeby zatrzymać Gisliego i Claara, którzy są motorem napędowym zespołu. Doskonale wiemy, że w GETEC Arenie będzie nam niezwykle trudno, ale na pewno nie jedziemy tam z białą flagą. Złapaliśmy dobry rytm i jako zespół udowodniliśmy już, że potrafimy mierzyć się z każdym przeciwnikiem. To daje nam pewność siebie w każdym kolejnym meczu – powiedział Miha Zarabec, rozgrywający ORLEN Wisły Płock.

Naprzód Nafciarze – to będzie nasz sezon!