W czwartek 16 grudnia Nafciarze staną przed ostatnim wyzwaniem w 2021 roku – do Orlen Areny zawita CD Bidasoa. Nibiesko-biało-niebiescy mają do odrobienia zaległe spotkanie z Hiszpanami, którzy z powodu koronawirusa nie mogli rozegrać go w planowanym terminie. Początek meczu o 18:45!
Od października płocka Wisła bierze udział w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Europejskiej. Zgodnie z terminarzem zawodnicy Orlen Wisły, w tej części sezonu, powinni zagrać sześć z dziesięciu meczów w grupie A. Plan gier uległ delikatnej zmianie, gdy w drużynie CD Bidasoa Irun wykryto zakażenia COVID-19 i w związku z tym przełożono mecz 5. kolejki pomiędzy Hiszpanami a Nafciarzami. Ostatecznie, jako pierwsza odbyła się 6. kolejka i to Wiślacy zawitali w Irun, zaś spotkanie w Płocku przesunięto na 16 grudnia 2021 r. na godzinę 18:45.
Pierwszy mecz z emocjonującym zakończeniem
Po przerwie CD Bidasoa Irun spowodowanej koronawirusem Hiszpanie wrócili do gry, meczem z Nafciarzami na własnym terenie. Nasi rywale okazali się być w lepszej kondycji niż mogłoby się wydawać, mimo, iż początek meczu należał zdecydowanie do Wiślaków, co potwierdzał wynik 9:5 po pierwszym kwadransie, a następnie 11:5. Gracze z Irun nie poddawali się i przed gwizdkiem na przerwę odrobili klika bramek. Ostatecznie zespoły zeszły do szatni przy rezultacie 16:11. Druga połowa przybrała już nieco inny scenariusz, choć mogło się wydawać, że to ORLEN Wisła spokojnie wygra i to niemałą różnicą bramek. Przełomowym momentem okazał się ten, w którym Nafciarze wyszli na siedmiobramkowe prowadzenie, by następnie w ostatnich piętnastu minutach zafundować sobie i kibicom ogromne emocje. Po zdobyciu rekordowej przewagi przez niebiesko-biało-niebieskich Hiszpanie zaczęli odrabiać straty, co spowodowało, że kilka minut przed końcem spotkania dzieliły nas jedynie dwa trafienia. Temperatura wzrosła jeszcze bardziej, gdy w ostatniej minucie, przy remisowym wyniku, to gospodarze byli w posiadaniu piłki. Cenne punkty uratował Michał Daszek, który dosłownie na kilka sekund przed końcową syreną zdobył bramkę na wagę zwycięstwa i do Płocka wróciliśmy po wygranej 29:28.
Patrząc na strzelców w pierwszym spotkaniu możemy uznać, że sposób na Hiszpanów ma Sergei Kosorotov – zdobywca dziewięciu bramek oraz Tin Lucin, który pokonał goalkeepera CD Bidasoa Irun sześć razy. Natomiast, jeśli chodzi o naszych przeciwników uważać powinniśmy na Jona Azkue Saizara oraz Rodrigo Salinasa Munoza, ponieważ to oni w swojej ekipie byli najskuteczniejsi – zdobyli odpowiednio sześć i pięć trafień.
Nastroje przed rewanżem
Za Nafciarzami intensywny okres. Poprzedni mecz z CD Bidasoa, a klika dni później rywalizacja na szczycie PGNiG Superligi z pewnością wymagały od zawodników ORLEN Wisły sporego zaangażowania sił. Nasi rywale mają obecnie jeszcze większy maraton spotkań. Cztery dni po meczu z nami Hiszpanie grali z BM Benidorm w krajowej lidze (gdzie przegrali 27:28), a następnie 14 grudnia zmierzyli się z Pfadi Winterthur na wyjeździe i pewnie wygrali 37:23. Na regenerację mają oni zaledwie dwa dni, a grając z Nafciarzami pod uwagę muszą wziąć również fakt, że przed zakończeniem roku czekają ich jeszcze dwa mecze.
Bidasoa Irun, to nie jest dla nas łatwy przeciwnik. Mecze z Hiszpanami nie należą do najłatwiejszych, co widać było na ostatnim meczu w Irun. Przed nami ostatni mecz w tym roku. Jesteśmy maksymalnie przygotowani. Pamiętam, dwa lata temu atmosfera na hali była naprawdę gorąca i liczę, że i tym razem kibice nas nie zawiodą i będą naszych ósmym zawodnikiem – komentuje lewy rozgrywający ORLEN Wisły Płock, Zoltan Szita
Wszystkich kibiców płockiej Wisły zapraszamy do ORLEN Areny – wesprzyjcie nas podczas ostatniego meczu w 2021 roku. Nie może Was zabraknąć na hali!
Program meczowy już dostępny!
Bilety na mecz niebiesko-biało-niebieskich można nabyć online – na stronie abilet.pl oraz stacjonarnie – w sklepie DAGNA (Aleja Stanisława Jachowicza 49).