ORLEN Wisła Płock rozegrała pojedynek siódmej kolejki Ligi Mistrzów. Nafciarze, na trudnym terenie, zmierzyli się z Mistrzami Rumunii. Po ciężkim meczu lepsze okazało się CS Dinamo București – rewanż już za tydzień!
I połowa
Pojedynek w Bukareszcie rozpoczął się od błędu kroków gospodarzy, natomiast, w pierwszej akcji ORLEN Wisły Płock, karnego dla płocczan wywalczył Kosuke Yasuhira. Bramkę z siódmego metra zanotował Tin Lućin i doczekała się ona szybkiej odpowiedzi ze strony Lazara Kukicia. Następnie strata Nafciarzy i drugie trafienie miejscowych – Cedrica Sorhaindo. Druga bramka ORLEN Wisły Płock należała do Lovro Mihicia, zaś po nim ponownie zapunktował Kukić. Kolejno obrona Kristiana Pilipovicia, strata Nafciarzy i trafienie Andrei Nicusora Negru. Autorem trzeciego rzutu był Mihić, natomiast piątego dla Dinamo – Javier Humet Gaminde. W dziewiątej minucie gospodarzom przyszło grać w osłabieniu, po karze dla Militaru, a podczas niej oglądaliśmy jedynie bramkę Gonzalo Pereza. Później skuteczną kontrę przeprowadzili miejscowi oraz po stronie ORLEN Wisły Płock – Przemysław Krajewski i na tablicy wyników, w 13. min., mieliśmy rezultat 6:5.
Kolejnym strzelcem płockiej Wisły był Sergei Kosorotov, zaś następnie rzut Dinama obronił Pilipović. Około kwadransa gry, drugie dwuminutowe wykluczenie otrzymał gracz gospodarzy – Militaru. Wtedy szansę na bramkę miał Perez, jednak jego rzut obronił goalkeeper z Bukaresztu, a do kontry pobiegł dobrze znany w Płocku – Valentin Ghinea. Oglądaliśmy też dwa trafienia Tina Lućina i pomiędzy nimi Mohameda Mamdouha Ashmena Shebiba. Dziesiąta bramka Dinama padła z rzutu karnego, którego autorem był Andrii Akimenko, natomiast na „siódemkę” miejscowych odpowiedział Michał Daszek. Później wykluczony został Krajewski i dwa trafienia dołożyli Kukić oraz Garcia i Rumunii prowadzili 12:9. Chwilową ciszę płocczan przerwał Lućin, który najpierw zapunktował z pola, zaś później z karnego.
ORLEN Wisła Płock próbowała dogonić gospodarzy, jednak mimo iż kilkukrotnie dochodziła Dinamo na jedną bramkę, nie mogła wyrównać wyniku. Kolejno padły dwie bramki Ashmena Shebiba oraz Pereza i Yasuhiry. Następnie celny rzut zanotował Ghionea oraz udane obrony po obu stronach boiska odnotowali goalkeeperzy. Na 44 sekundy przed końcem pierwszej połowy, o czas poprosił trener drużyny gości – Xavi Sabate. Po rozmowie Nafciarzy ze szkoleniowcem, wynik ORLEN Wisły Płock powiększył Abel Serdio z koła. O czas prosił też szkoleniowiec gospodarzy – Giralt Alberich Jordi, lecz gospodarze nie zdołali przeprowadzić akcji i mieli szansę na bramkę z rzutu wolnego, po syrenie. Wolny okazał się niecelny – Ande Kuduza, zamiast pomiędzy słupki płockiej Wisły, trafił w twarz Przemysława Krajewskiego, za co został ukarany czerwoną kartką. Ostatecznie wynik do przerwy zatrzymał się na 15:14.
II połowa
Drugą połowę rozpoczęła ORLEN Wisła Płock. Nafciarze od początku mieli przewagę, która była wynikiem czerwonej kartki z pierwszej części gry, jednak nie udało im się wyrównać wyniku. Dodatkowo na ławkę trafił Tomas Piroch i finalnie, wynik po przerwie, otworzyło Dinamo, a dokładniej Andrei Nicusor Negru. Na komplet zawodników obu drużyn na boisku przyszło nam poczekać, ponieważ dwie minuty otrzymał jeszcze Humet. Później drugi raz Mihicia zatrzymał bramkarz gospodarzy i to miejscowi dołożyli kolejne trafienie. Dodatkowo w słupek trafił Dawydzik, zaś na ławkę odesłany został Serdio. Pierwszy celny rzut Wiślaków – w 35. min. – zdobył Przemysław Krajewski, lecz szybko odpowiedział mu Negru. Kolejno skuteczny był Lućin i znowu arbitrzy zadecydowali o dwuminutowym wykluczeniu, tym razem dla Krajewskiego. Później ponownie Lućin oraz dla gospodarzy Kukić.
W 40. min. bramkę zdobył Negru, który zmienił rezultat na 21:17, a wtedy o czas poprosił Xavi Sabate. Po interwencji trenera gości, oglądaliśmy karnego wykorzystanego przez Lućina, zaś Dinamo zanotowało pomyłkę. Następnie udana próba Yasuhiry oraz bramka Kukićia. Autorem dwudziestego trafienia ORLEN Wisły Płock był Lovro Mihić, zaś po chwili ukarany został Lućin. W osłabieniu pechową akcję miał Daszek, którego piłka – po koźle – odbiła się od poprzeczki i wypadłą z bramki. Na jego poprawę nie trzeba było długo czekać, ponieważ następny atak zakończył celnym rzutem. Płocczanie stale gonili wynik – na bramkę Humeta odpowiedział Daszek, na trafienie Zeina – Mihić, zaś Negru – znowu Daszek. Dinamo nie odpuszczało i co chwila dokładało kolejne udane próby, lecz na szczęście Nafciarze nie byli dłużni.
Na dziesięć minut przed końcem meczu, rezultat wynosił 27:25, a długą akcję bez bramki zakończyła ORLEN Wisła Płock, natomiast Dinamo było bezbłędne. Oglądaliśmy też trafienie, które było wynikiem asysty Yasuhiry oraz rzutu Serdio. Kolejno zapunktował Humet, a Nafciarze zgubili piłkę. Przy trzybramkowym prowadzeniu drużyny z Bukaresztu, o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy, zaś po nim nie mylił się Kukić. Później faul w ataku płocczan, przejęcie Daszka i obrona Dinama. Końcówka należała do Rumunów, którzy zablokowali gości i dołożyli jeszcze dwa trafienia, dzięki czemu, w 58. min., prowadzili 32:26. Po sześciu minutach bez bramki, ciszę Wisły przerwał Mihić. Mecz zakończył się rzutem karnym Nafciarzy – Tina Lućina powstrzymał Saeid Heidarirad i gospodarze, przy wyniku 32:27, zatrzymali w Rumunii komplet punktów.
Szansa na rewanż już za tydzień! Zapraszamy do Orlen Areny w czwartek – 1 grudnia o godz. 18:45 (bilety – TUTAJ!). Razem możemy zrobić wszystko!
CS Dinamo București 32:27 (15:14) ORLEN Wisła Płock
CS Dinamo București: Ghedbane, Heidarirad – Francisco Da Silva, Ghionea 2, Gurbindo 1, Negru 6, Garcia 1, Kukić 7, Kuduz, Humet Gaminde 4, Akimenko 2, Bokhan, Ashmen Shebib 5, Zainelabedin Ali 3, Militaru, Sorhaindo 1.
ORLEN Wisła Płock: Pilipović, Jastrzębski – Daszek 4, Lučin 8, Piroch, Yasuhira 2, Sroczyk, Serdio 2, Šušnja, Komarzewski, Krajewski 2, Pérez 2, Terzić, Dawydzik, Mihić 6, Kosorotov 1.