Zgodnie z obietnicą porozmawialiśmy z naszym nowym zawodnikiem. Młody, uprzejmy i uśmiechnięty – to nasze pierwsze wrażenia. Czemu przyszedł do płockiej Wisły, co lubi robić w wolnym czasie i czy zna już jakieś polskie słowa? Odpowiedź w wywiadzie.
Witaj w Płocku Uroš! Jak minęły Ci pierwsze dni w naszym mieście?
– Przede wszystkim dziękuję za powitanie. Mam się naprawdę dobrze i wszystko jest idealnie.
Zacznijmy może od początku – skąd pomysł na grę w piłkę ręczną? Jak długo grasz i jak zaczęła się Twoja przygoda?
– Kiedy byłem młody, mój ojciec grał w piłkę ręczną, więc bardzo polubiłem ten sport i w wieku 9 lat zacząłem w niego grać. Nawet moja mama przez krótki okres grała w piłkę ręczna.
Jakbyś mógł opowiedzieć, jak przebiegała do tej pory Twoja kariera? Od pierwszych ważniejszych meczów do przyjścia do Wisły?
– Moja kariera rozpoczęła się w moim rodzinnym mieście Vrbas. Grałem tam do 16 roku życia, a mój ojciec został głównym trenerem klubu piłki ręcznej – RK Crvenka, który grał w najlepszej lidze w Serbii (Arkus Liga). Dwa lata temu doznałem kontuzji, a po jej wyleczeniu zacząłem grać ponownie w listopadzie 2020 r. Wróciłem do zespołu w spotkaniu z HC Partizan z Belgradu i był to jeden z moich najlepszych meczów, jakie kiedykolwiek miałem – odnotowałem osiem trafień.
Czy masz zawodnika, na którym się wzorujesz? Który jest Twoim ulubionym i dlaczego?
– Moim ulubionym zawodnikiem jest Kiril Lazarov, ponieważ mogę się od niego uczyć nie tylko piłki ręcznej, ale także czerpać lekcje z jego życia.
Dlaczego prawe rozegranie, a nie na przykład bramka?
– Gram na pozycji prawego rozgrywającego, ponieważ moją dominująca ręka jest lewa. Zawsze byłem najwyższy wśród rówieśników i chudy, zawsze też ustawiano mnie na prawą pozycję. Z biegiem lat moje ciało się przystosowało i pomyślałem, że może mógłbym grać na prawym rozegraniu, więc spróbowałem – nauczyłem się zwodzić, strzelać i zadziałało. Może mógłbym zostać bramkarzem, gdybym potrafił odbić wszystkie strzały do bramki, nie wspominając o niesamowitej elastyczności, którą oni posiadają.
Jak opisałbyś siebie w 3 zdaniach? Jakie są Twoje największe atuty?
– Zawsze jestem zmotywowany, co oznacza, że uwielbiam podejmować ryzyko i próbować wszystkiego. Lubię uczyć się nowych rzeczy od kolegów z drużyny i rozwiązywać swoje problemy, lubię też wszystkim pomagać i rozweselać. Ale moim zdaniem największą siłą jest moje serce i umysł, bez względu na to, co wydarzy się na treningu lub meczu, zawsze będę spokojny, ostrożny i pozytywnie nastawiony.
Co spowodowało, że zdecydowałeś się przyjść akurat do polskiego zespołu, do SPR Wisły Płock?
– Nic nie przesądziło o tym wyborze, to była decyzja o wejściu na nową drogę życia, która otworzyła się przede mną. Mogę powiedzieć, że to „Boże Błogosławieństwo”.
Jesteś jeszcze bardzo młody, jak czujesz się z tym, że opuściłeś swoje strony? Czy przyjechałeś tu sam? Co ze znajomymi, rodziną?
– Tak, na razie jestem tu sam, ale moja rodzina niedługo mnie odwiedzi. Codziennie też rozmawiam i piszę z przyjaciółmi, utrzymując więź i przyjaźń między nami, nawet jeśli nie jestem obok nich.
Co z Twoją edukacją, jak to wygląda w Serbii? Na jakim etapie szkoły teraz jesteś, czy planujesz uczyć się w Płocku?
– Jestem uczniem III klasy gimnazjum w moim rodzinnym mieście. Ukończyłem szkołę stacjonarną i przeniosłem się na nauczanie zdalne. Mam miesięczny limit czasu na kilka testów z każdego przedmiotu, więc łatwo nadążyć.
Czy czujesz się w pełni gotowy fizycznie do gry w profesjonalnej lidze oraz Lidze Europejskiej? Mecze gramy często, co kilka dni, myślisz, że wytrzymasz to tempo?
– Tak, czuję się w pełni gotowy fizycznie i psychicznie na nadchodzące mecze. Jestem bardzo podekscytowany i nie mogę się doczekać, aby pokazać, co potrafię.
Wspomniałeś, że jakiś czas temu przeszedłeś kontuzję, jak to się wydarzyło? Czy już wszystko dobrze?
– Złamałem kość strzałkową, stało się to na meczu. Moja drużyna była w kontrataku, a ja dostałem piłkę, więc rzuciłem się obok chłopaków, którzy byli w obronie. Jeden z nich był za mną, próbował mnie zatrzymać i mnie popchnął. Parkiet był bardzo śliski, upadłem i brutalnie usiadłem na nodze. Krzyczałem z bólu, to jedno z trudniejszych do zapomnienia, bolesnych wspomnień w moim życiu. Teraz jestem już w pełni wyleczony, a po kontuzji nie ma żadnych śladów.
Jaki masz cel na ten sezon?
– Moim celem na ten sezon jest doskonalenie się, znajdowanie błędów i ich naprawa.
Czy z którymś z naszych zawodników znałeś się już wcześniej?
– Nie, nie znałem nikogo, ale już nawiązałem z nimi więź. Mam nadzieję, że tak zostanie, a może nawet zakolegujemy się bardziej.
Teraz trochę luźniejsze pytania:
Co lubisz robić w wolnym czasie od piłki ręcznej? Może jesteś świetnym tancerzem lub pysznie gotujesz?
– Lubię rysować i szkicować, sztuka to moje hobby. Niestety nie mam przy sobie żadnych szkiców, żeby pokazać swoje prace.
Czy znasz już jakieś polskie słowo?
– Nauczyłem się podstawowych słów, takich jak: cześć, dzięki, proszę, przepraszam i nie tylko. Zacząłem uczyć się języka polskiego niedawno, zajmie mi trochę czasu, aby w pełni się go poznać i mówić tak, aby każdy mógł mnie zrozumieć.
Skąd numer 13 na Twojej koszulce, czy ma to jakąś symbolikę?
– Tak, wybrałem numer 13, ponieważ urodziłem się 13 września.
Gdzie widzisz się za 10 lat?
– No cóż, dziesięć lat to całkiem sporo czasu, ale mam nadzieję, że będę wtedy w najlepszej możliwej sytuacji, w jakiej mogę być.
Muszę też zapytać o to, co płockich kibiców interesuje najbardziej:
Czy wiesz, co oznacza „Święta Wojna”?
– Czy to jest ta historyczna i kultowa bitwa między Wisłą a Kielcami? Mam nadzieję, że mam rację.
Transfer z Wisły Płock do Łomży Vive Kielce – co Ty na to?
– Naprawdę nie myślałem o tym, może jest za wcześnie, żeby o tym mówić, właśnie tu przyjechałem! Dla mnie Wisła to najlepsza opcja, jaka przytrafiła mi się w życiu.
Dziękuję za rozmowę, teraz Kibice będą mogli Cię lepiej poznać!
– Dziękuję!