W sobotę 5 lutego 2022 roku do gry wrócili Nafciarze. Pierwszy mecz w nowym roku płocczanie rozegrali w ramach 14. serii PGNiG Superligi. W Kwidzynie MMTS uległ nam 25:34 (15:15).
I połowa
Mecz rozpoczęli gospodarze i już w pierwszej akcji sędziowie przyznali kwidzynianom rzut karny, który z powodzeniem wykorzystał Nikodem Kutyła i tym samym zapewnił swojej drużynie prowadzenie 1:0. Na odpowiedź Nafciarzy nie trzeba było długo czekać, już przy najbliższej okazji do bramki MMTS-u trafił Mikołaj Czapliński. Kolejne akcje po obu stronach boiska zakończyły się niepowodzeniem – najpierw w ekipie z Kwidzyna w poprzeczkę rzucił Kutyła, a następnie szansy na bramkę dla Wisły nie wykorzystał Mikołaj Czapliński, który dostał świetne podanie od Niko Mindegii.
W 5 min. na prowadzenie wyprowadził nas Michał Daszek i na tablicy wyników widniał rezultat 1:2. Drugie trafienie dla kwidzynian zdobył Bartosz Nastaj, a Nafciarzom przyszło grać w podwójnym osłabieniu – na ławkę kar trafił Leon Sunsja, a następnie Mirsad Terzić. Początek drugiej połowy był dość wyrównany oraz bogaty w kary, po wykluczeniach płocczan dwie minuty kary, za faul na Niko Mindegii, został odesłany Kamil Krygier. Sam poszkodowany jeszcze w tej akcji został autorem trzeciej bramki dla płockiej Wisły, zaś chwilę później odpowiedzieli zawodnicy MMTS-u, a rezultat spotkania wynosił 4:3.
Oba zespoły zaliczyły kilka nieudanych prób w ataku, jednak gospodarze z niepowodzeniami radzili sobie lepiej. W 14 min. drużyna ORLEN Wisły Płock miała na swoim koncie jedynie trzy bramki, zaś MMTS Kwidzyn sześć, a o czas poprosił wtedy trener Xavi Sabate. Następnie sędziowie po raz drugi odesłali na dwie minuty kary Krygiera. Niestety, ani gra w przewadze, ani interwencja szkoleniowca nie pomogły Nafciarzom i to nasi przeciwnicy zdobyli następne trafienie. Kolejna nieudana akcja Wisły i kolejna próba zdobycia bramki przez Jakuba Szyszko, tym razem zakończona niepowodzeniem.
Zastój płocczan przełamał Zoltan Szita, a po nim swoje trafienia dołożył Mikołaj Czapliński oraz dwa Michał Daszek. Te bramki pozwoliły graczom Wisły dojść do remisowego wyniku (8:8) i tym razem o czas poprosił trener MMTS-u. Po jego rozmowie z zawodnikami gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie, a próbę Nafciarzy zatrzymał bramkarz kwidzynian i po faulu Leona Sunsji, który po raz drugi trafił na ławkę, z linii siódmego metra bramkę zdobył Kutyła.
Kolejne wykluczenie w ekipie Wiślaków otrzymał Szita. Po kontrze Pereta MMTS Kwidzyn ponownie wypracował przewagę trzech bramek – 14:11, jednak i tym razem Nafciarzom udało się doprowadzić do remisu. W ostatnich minutach pierwszej części spotkania dla niebiesko-biało-niebieskich celne rzuty odnotowali – Komarzewski, Daszek, Mindegia oraz Czapliński, który w locie złapał piłkę podaną przez Niko. Wydawać się mogło, że to płocka Wisła zejdzie na przerwę prowadząc, a jednak na kilka sekund przed końcem do bramki trafił Hubert Kornecki i ostatecznie po trzydziestu minutach w Kwidzynie mieliśmy remis 15:15.
Strzelcy Nafciarzy po pierwszej połowie: Daszek 4, Czapliński 4, Mindegia 2, Szita 2, Lućin 2, Komarzewski 1
II połowa
Wynik drugiej części gry otworzył Niko Mindegia, zaś pierwsza akcja kwidzynian zakończyła się niepowodzeniem. Również kolejne próby Nafciarzy z kontrataku okazały się nieudane – najpierw w poprzeczkę trafił Mindegia, a następnie rzut Lovro Mihicia zatrzymał Bartosz Dudek. Dopiero trzeci kontratak przyniósł nam bramkę, a jej autorem został Jan Jurecić. Przy wyniku 15:17 o czas poprosił trener MMTS-u.
Dopiero w 33 min. pierwszą skuteczną obroną popisał się Adam Morawski, wcześniej ani Morawskiemu ani Witkowskiemu nie udało się odbić piłki rywali. Dzięki trafieniom Szity, Krajewskiego i Daszka, udało nam się wypracować czterobramkowe prowadzenie. Można powiedzieć, że Nafciarze w drugą część meczu weszli z lepszą energią, często wyprowadzali kontrataki i tym samym z upływem czasu powiększali swoją przewagę nad gospodarzami.
W ekipie płockiej Wisły bramki zdobywali Jurecić, Serdio, Mindegia oraz Mihić, po którego kontrataku strata kwidzynian do naszej drużyny wynosiła już osiem trafień. W 45 min. na tablicy wyników widniał rezultat 19:27, a kolejne próby zawodników MMTS-u były niecelne lub zatrzymywał je Adam Morawski. Po pięciominutowej przerwie 20. bramkę dla Kwidzyna rzucił Hubert Kornecki, natomiast dla płockiej Wisły trafienie dołożył Mirsad Terzić.
Trzydziestą bramkę dla niebiesko-biało-niebieskich zdobył Jan Jurecić. W niedługim czasie sędziowie przyznali ORLEN Wiśle Płock dwa rzuty karne, jednak oba obronił Krzysztof Szczecina – najpierw zatrzymał Przemysława Krajewskiego, a następnie Jurecicia. Po celnym trafieniu Tina Lucina, płocczanie prowadzili już jedenastoma bramkami. Ostatecznie wynik spotkania zamknął Michał Peret, a płocka Wisła wygrała 34:25.
Świetnie na boisku spisywał się Niko Mindegia – nie tylko był jednym z najlepszych strzelców pośród Nafciarzy, ale też odnotował kilka znaczących asyst. Potwierdzeniem jego dyspozycji było wyróżnienie – Niko został zawodnikiem meczu.
Strzelcy ORLEN Wisły Płock: Daszek 6, Mindegia 6, Czapliński 4, Lućin 4, Szita 3, Jurecić 3, Mihić 3, Serdio 2, Krajewski 1, Terzić 1, Komarzewski 1
Pierwszy mecz w nowy roku w Orlen Arenie już 10 lutego (czwartek) o godzinie 18:00. Bądźcie z nami i wspierajcie Nafciarzy!