Po meczu pierwszej drużyny z Gwardią Opole, w Orlen Arenie, odbyło się spotkanie drugiego zespołu z Eneą Orlętami Zwoleń. Płocczanie rozegrali ostatni domowy pojedynek w tym sezonie. Wyrównane spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości.

I połowa

Nafciarze rozpoczęli mecz od gry w ataku, a ich akcja nie należała do udanych. Kolejno próbowali zawodnicy ze Zwolenia i to właśnie oni otworzyli wynik spotkania. Przy najbliższej okazji rezultat na 1:1 wyrównał Mateusz Fuksiński. Następnie trafili goście, natomiast drugi celny rzut dla ORLEN Wisły II Płock padł z rąk Igora Helwaka. Gospodarze nie byli zbyt skuteczni, jednak przyjezdni również nie zaliczali bramki przy każdej próbie, co spowodowało, że po kolejnym celnym rzucie Helwaka i trafieniu Goleniewskiego tablica wskazywała remis 4:4.

Kolejne minuty gry, w wykonaniu obu zespołów, były spokojne i nie przynosiły spektakularnych zmian wyniku. Po kwadransie spotkania oraz trafieniu Goleniewskiego i skutecznej interwencji Szymona Rybickiego dalej, w Płocku, mieliśmy remis. Następnie bramkę zdobył gracz ze Zwolenia, a Wiślacy zmarnowali okazję na odpowiedź. Kolejne trafienie gości i kolejna nieskuteczna akcja Wisły. Później lekko poprawili się Nafciarze i gdy przyjezdnym została jedna bramka zapasu o czas poprosił trener Orląt.

Po rozmowie ze swoim szkoleniowcem zawodnicy ze Zwolenia jedynie obili słupki Rybickiego, ale nie udało im się wcelować piłki do siatki. W następnej akcji sędziowie podyktowali rzut karny dla gospodarzy, a wykorzystał go Mateusz Fuksiński. Później odpowiedź gości i jeszcze jeden karny dla ORLEN Wisły II Płock – ponownie z tego elementu gry nie zawiódł Fuksiński. W wyniku faulu rywalom płocczan przyszło grać w osłabieniu. Kolejno trafienie dołożył Szymon Maćkowiak i niebiesko-biało-niebiescy wyszli na prowadzenie 11:10.

W końcówce pierwszej połowy również miejscowi musieli radzić sobie bez jednego gracza, ponieważ karę otrzymał Szymon Dzierbicki. Przed przerwą o czas poprosił jeszcze Zbigniew Kwiatkowski, lecz jego rady nie przyczyniły się do zmiany wyniku. Ostatnią minutę przyjezdni rozegrali w osłabieniu, zaś Nafciarze zaliczyli dwunaste trafienie. Zanim wybrzmiała syrena dwukrotnie odpowiedzieli goście i ostatecznie wynik zatrzymał się na 12:12.

II połowa

Drugą połowę rozpoczęli goście, a rzut jednego z zawodników ze Zwolenia zatrzymał Kozłowski. Później nieudaną akcję zaliczyli gospodarze. Niestety, po chwili płocczanom przyszło grać bez Mateusza Żółtowskiego, którego sędziowie odesłali na ławkę. Jako piersi w drugiej części gry celnie rzucili goście, zaś później, oni także zostali na boisku bez jednego gracza. Premierowe trafienie dla Wisły zaliczył Goleniewski, natomiast po bramce Helwaka Nafciarze wygrywali 15:14.

W 37. min. przyjezdni wybiegli do kontrataku, ale zatrzymał ich Helwak. Gdy atakowali Wiślacy, dwie minuty kary otrzymał Tuszyński, a akcja ta zakończyła się bramką Dzierbickiego. Kolejno pomyliły się Orlęta, zaś Nafciarze dołożyli trafienie i tym samym ich przewaga urosła do trzech bramek. Nim upłynęła kara gracza ze Zwolenia, sędziowie wykluczyli Dzierbickiego. Następnie o czas poprosił trener gospodarzy, a po jego interwencji pięknym rzutem z drugiej linii zapunktował Goleniewski.

W kolejnych minutach obserwowaliśmy wiele pomyłek, zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. Po nieudanych rzutach z pola, Wiślacy próbowali swoich sił z kontrataku, lecz zostali zatrzymani. Mimo to, sędziowie nie odebrali niebiesko-biało-niebieskim piłki i ostatecznie udało im się zaliczyć trafienie. Autorem dwudziestej bramki ORLEN Wisły II Płock mógł zostać Fuksiński, jednak nie wykorzystał on rzutu karnego. Później próbował Goleniewski, ale piłka wyskoczyła z bramki. Kiedy goście zrównali się z Nafciarzami wynikiem, o czas poprosił trener gospodarzy.

Płocczan z opresji wyrwał Helwak, jednak przyjezdni nie byli dłużni i szybko zanotowali swoje trafienie. Później płocczanie nie odpowiedzieli bramką, a gościom podyktowano karnego, którego, na szczęście, obronił Kozłowski. Kiedy z kontrataku trafił Helwak, interweniował trener Orląt. Czas dla Zwolenia nie zaprocentował bramką dla gości przy najbliższej okazji. Później dwukrotnie pomylili się płocczanie, a przyjezdni dwa razy wcelowali piłkę między słupki Wisły. Mieli oni też szansę na trzeci raz, ale zatrzymał ich Kozłowski.

Niestety, w końcówce atak Wiślaków zawodził, natomiast Orlęta dołożyły jeszcze jedną bramkę. Później sędziowie wykluczyli zawodnika gości, zaś płocczanie przełamali swoją nieskuteczność. Następnie o czas poprosił trener ze Zwolenia. Mimo starań Nafciarzom nie udało się zrównać wynikiem z gośćmi, którzy przed syreną końcową dorzucili kilka bramek i ostatecznie wygrali 26:23.

Strzelcy Orlen Wisły Płock: Helwak 7, Goleniewski 6, Maćkowiak 4, Fuksiński 4, Żółtowski 1, Dzierbicki 1.

Wiślaków czekają jeszcze dwa wyjazdowe mecze w sezonie 2021/2022. Młodzi Nafciarze 13 kwietnia o godzinie 19:30 zmierzą się z AZS-em UW Warszawa, zaś 30 kwietnia z KS Warszawianką Warszawa. Trzymamy za Was kciuki!