ORLEN Wisła Płock wywalczyła historyczny awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów! We francuskim Nantes Nafciarze rozegrali fenomenalny pojedynek, który zakończył się rzutami karnymi. Teraz Niebiesko-Biało-Niebieskich czekają starcia z SC Magdeburgiem. WalczyMY dalej!
I połowa
Pojedynek o ćwierćfinał Ligi Mistrzów w H Arenie w Nantes rozpoczął się bramką Sergeia Kosorotova, a przy najbliższej okazji odpowiedział mu najlepszy strzelec pierwszego pojedynku – Valero Rivera. Kolejno skuteczny był Przemysław Krajewski, a po nim interwencję zanotował Ignacio Biosca. Nie powiodła się także akcja ORLEN Wisły Płock, zaś przy ataku Nantes Nafciarze przejęli piłkę, lecz mylił się Michał Daszek. Później obejrzeliśmy jeszcze błędy po obu stronach i wynik wyrównali gospodarze, a dokładniej Jorge Maqueda Peno, który niedługo po tym powtórzył skuteczny rzut, co dało Francuzom prowadzenie. Po faulu J. Maquedy na S. Kosorotovie, sędziowie odesłali go na ławkę, natomiast w przewadze płocczanie stracili dwie bramki. W końcu ciszę Nafciarzy przerwał Lovro Mihić, ale Nantes nie przestawało dokładać trafień. W pierwszych dziesięciu minutach cztery bramki dla Nantes – czyli tyle, co ORLEN Wisła Płock – zdobył Aymeric Minne, zaś rezultat wynosił 7:4.
Niebiesko-Biało-Niebiescy również zagrali w niepełnym składzie – dwie minuty otrzymał Leon Susnja. Wtedy miejscowi dwa razy próbowali zwiększyć przewagę do pięciu trafień, rzucając przez całe boisko na pustą bramkę ORLEN Wisły Płock, jednak bezskutecznie. W końcu o czas poprosił Xavi Sabate, a po czasie rezultat na 9:4 zmienili Francuzi. Po kliku straconych piłkach i niewykorzystanych akcjach, piąte trafienie Nafciarzy dołożył Abel Serdio. Płocczanie mogli jeszcze zmniejszyć straty, gdy mylił się Jeremy Toto, ale również zanotowali niepowodzenie. W 20. min. gry na tablicy wyników było 10:5 dla gospodarzy, a prowadzenie Nantes zwiększył następnie Kauldi Odriozola Yeregui. Autorem szóstej bramki ORLEN Wisły Płock był natomiast Gonzalo Perez Arce, lecz zaraz dwunastą dla Francuzów zdobył Theo Monar.
Na nieco ponad 6 min. przed przerwą, drugie dwuminutowe wykluczenie arbitrzy przyznali J. Maquedzie, ponownie za faul na S. Kosorotovie. Później obejrzeliśmy piękną bramkę L. Mihicia, przy asyście Niko Mindegii. Po chwili z boiska zszedł też ukarany Mirsad Terzić, a podczas jego wykluczenia Nantes zdjęło bramkarza, co wykorzystał L. Mihić. Posypały się kary w ostatnich minutach pierwszej połowy – jako kolejny na ławkę usiadł T. Monar. Nafciarzom przyznano natomiast rzut karny i Tina Lućina zatrzymał goalkeeper Francuzów, ale piłka odbiła się od niego i pomału wturlała się między słupki! Dodatkowo skuteczny był Tomas Piroch i wynik zmienił się na 13:10, przez co czas wziął szkoleniowiec gospodarzy. Przed przerwą bramki zdobyli jeszcze Rok Ovnicek oraz Sergei Kosorotov. W ostatnich sekundach piłkę zgubili miejscowi, a do ataku chcieli przejść płocczanie, jednak L. Mihicia blokował Odriozola Yeregui i za to arbitrzy ukarali go dwoma minutami. Wynik „do szatni” wynosił 14:11.
II połowa
HBC Nantes zaczęło drugą połowę w ataku, jednak bez Odriozoli Yeregui, który miał przed sobą całe dwie minuty kary z pierwszej połowy. Francuzi stracili piłkę i na pustą bramkę przez całe boisko rzucił Lovro Mihić, jednak nie trafił. W końcu wynik pierwszej połowy otworzył Jorge Maqueda, natomiast po nim skuteczny był Gonzalo Perez Arce. Kolejna akcja Nantes również należała do udanych, podobnie jak Nafciarzy, a strzelcem po stronie płockiej Wisły był A. Serdio. Początek drugiej połowy gry był wyrównany – Wiślacy wyglądali znacznie lepiej niż na początku meczu. W 36. min. sędziowie przyznali karnego ORLEN Wiśle Płock i wykorzystał go Tin Lućin, co dało wynik 17:15. Później Ignacio Biosca zatrzymał Valero Rivierę, nie wyszła długa akcja Nafciarzy i znowu I. Biosca zablokował Hiszpana. Kolejno bramkę zdobył A. Serdio i kontrę wykorzystał Przemysław Krajewski, co wyrównało rezultat na 17:17 i interweniował szkoleniowiec gospodarzy.
Po czasie ponownie udaną obronę zanotował goalkeeper ORLEN Wisły Płock, zaś pod bramką Francuzów sędziowie odgwizdali rzut karny – raz jeszcze wykorzystał go T. Lućin i Nafciarze wyszli na prowadzenie 18:17. Niebiesko-Biało-Niebiscy musieli poradzić sobie po raz drugi bez Leona Susnji. Mimo osłabienia trafienie dołożył T. Lućin, ale na pustą bramkę Wisły celnie rzucił T. Monar. Gospodarze wyrównali rezultat w 44. min. spotkania i o czas poprosił trener Wiślaków – Xavi Sabate. Po powrocie do gry dwie minuty przyznano T. Monarowi, jednak mimo to płocczanie nie zwiększyli swojego wyniku. Dodatkowo arbitrzy odesłali na ławkę Mirsada Terzicia, ale udany kontratak przeprowadził G. Perez Arce. Później na linii siódmego metra stanął V. Riviera, a powstrzymał go I. Biosca, zaś po chwili powtórzył swoje dokonanie.
W 48. min. na 21:19 dla ORLEN Wisły Płock rzucił G. Perez, znowu myliło się Nantes i Nafciarze mogli podwyższyć przewagę jednak stracili piłkę. Skuteczni byli gospodarze, zaś po nich S. Kosorotov i później Francuzi znowu wyrównali wynik, a następnie wyszli na prowadzenie 23:22. Na cztery minuty przed końcem – po bramce A. Serdio – było 23:23 i przy piłce byli miejscowi, jednak skutecznie interweniował I. Biosca. Na listę strzelców wpisał się jeszcze Dawid Dawydzik, który zmienił wynik na 24:23 dla Nafciarzy i o czas poprosił trener HBC Nantes. Po czasie zostały dwie minuty i trzynaście sekund, mylili się Francuzi, zaś Wiślakom została nieco ponad minuta. Bramkę zdobył wtedy S. Kosorotov, ale również miejscowi powiększyli swój dobytek. Przy ostatnich 28 sekundach czas wziął Xavi Sabate, a ORLEN Wisła Płock wznowiła grę bez bramkarza, co wykorzystało Nantes – doprowadziło do remisu i wybrzmiała syrena końcowa. Oznaczało to, że o awansującym do ćwierćfinału Ligi Mistrzów zadecyduje seria rzutów karnych.
Na linii siódmego metra dobrze spisali się wszyscy Nafciarze: Tin Lućin, Sergei Kosorotov, Niko Mindegia, Michał Daszek oraz Przemysław Krajewski, natomiast jednego z graczy HBC Nantes zatrzymał Ignacio Biosca, co dało historyczny awans do ćwierćfinału EHF Champions League ORLEN Wiśle Płock, gdzie płocczanie zmierzą się z SC Magdeburgiem!!!
DZIĘKUJEMY NAFCIARZE! JESTEŚCIE NIESAMOWICI!
WSPÓLNIE WYWALCZYLIŚMY HISTORYCZNY ĆWIERĆFINAŁ LIGI MISTRZÓW!
HBC Nantes 25:25 (14:11), k. 4:5 ORLEN Wisła Płock
HBC Nantes: Gaspar, Hallgrímsson, Pesic – Briet, Minne 8, De la Breteche, Persson 4, Rivera Folch 1, Cavalcanti 1, Ovnicek 1, Damatrin-Bertrand, Portela, Maqueda Peno 4, Toto 1, Monar 3, Odriozola Yeregui 2.
ORLEN Wisła Płock: Biosca, Jastrzębski – Daszek, Lućin 4, Piroch 1, Serdio 4, Susnja, Fazekas, Krajewski 2, Perez 4, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 4, Mindegia, Zhitnikov 1, Kosorotov 4.
Seria rzutów karnych:
HBC Nantes: Valero Rivera Folch, Kauldi Odriozola Yeregui (obroniony), Aymeric Minne, Pedro Portela, Jorge Maqueda Peno.
ORLEN Wisła Płock: Tin Lućin, Sergei Kosorotov, Niko Mindegia, Michał Daszek, Przemysław Krajewski.
Fot. HBC Nantes