Co przesądziło o transferze Pilipovicia do ORLEN Wisły Płock? Czy Kristian spodziewał się, że Nafciarze otrzymają dziką kartę Ligi Mistrzów? Jak nasz nowy bramkarz ocenia sezon 21/22 w wykonaniu Wisły? Sprawdźcie sami!
Kristian Pilipović
– O Twoim kontrakcie informowaliśmy już w grudniu. Teraz jesteśmy chwilę przed startem sezonu! Jesteś gotowy na rozpoczęcie nowej przygody?
Kristian Pilipović: Oczywiście, że tak. Naprawdę, już nie mogę się doczekać gry dla ORLEN Wisły Płock w Orlen Arenie i to przed naszymi wspaniałymi kibicami. Przez całe moje wakacje o tym myślę i jestem bardzo podekscytowany.
– Przeprowadziłeś się już do Płocka? Jak Twój nastrój przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego?
KP: Tak, w niedzielę przywiozłem do Płocka ostatnie rzeczy i oficjalnie się wprowadziłem. Cieszę się, że znalazłem mieszkanie i mam w nim wszystko. Mój nastrój jest bardzo dobry, nie mogę się doczekać startu okresu przygotowawczego, który rozpocznie się już za moment.
– Co było dla Ciebie najważniejszym aspektem, przez który zadecydowałeś o transferze do ORLEN Wisły Płock?
KP: Było wiele aspektów, które o tym zadecydowały. Przede wszystkim chciałem dołączyć do ambitnej drużyny i usłyszałem od znajomych zawodników – Stiviego i Lovro Mihicia, że taka właśnie jest ORLEN Wisła Płock. Naprawdę, cieszę się, że zostałem częścią tego zespołu i nie mogę się doczekać wspólnych treningów i ciężkiej pracy. Myślę, że Wisła jest jednym z najambitniejszych zespołów w Europie, o czym świadczy to, że dwa lata z rzędu Nafciarze dotarli do Final4 Ligi Europejskiej, a teraz przyznano im dziką kartę Ligi Mistrzów. To pokazuje, że ORLEN Wisła Płock to naprawdę dobry projekt!
– Broniłeś barw Kadetten Shauffhausen przez cztery sezony, dlaczego odchodzisz z drużyny Szwajcarów?
KP: Tak, opuszczam szwajcarski zespół, ponieważ chcę grać dla ORLEN Wisły Płock – to najprostsza odpowiedź [śmiech]. W Kadetten wszystko mi się podobało i to były dobre cztery lata, jednak jestem ambitnym zawodnikiem, chcę się rozwijać i stawiać kolejne kroki. Przejście do Nafciarzy, czyli jeszcze bardziej ambitnej drużyny to zdecydowanie to, czego teraz potrzebuję – krok naprzód w mojej karierze.
– Kiedy podpisywałeś kontrakt z Nafciarzami, nie wiedziałeś jeszcze, czy zagramy w europejskich rozgrywkach. Jak zareagowałeś na przyznanie nam dzikiej karty Ligi Mistrzów?
KP: Zgadza się, kiedy podpisywałem kontrakt z ORLEN Wisłą Płock jeszcze o tym nie widziałem. Jednak, jeśli mam być szczery, po obejrzeniu spotkań z kielczanami – tym pechowo przegranym po rzutach karnych oraz zwycięskim w Pucharze Polski, mimo nie najlepszego spotkania z Benfiką w F4, uważałem, że Liga Mistrzów nam się należy. Wisła w EHF Champions League powinna być normą, uważam, że ta drużyna i klub wróciły na swoje miejsce.
– Co powiesz o naszej grupie Ligi Mistrzów?
KP: Nie potrzeba wielu słów, aby określić naszą grupę. Myślę, że każda drużyna w Lidze Mistrzów jest zespołem światowej klasy i z pewnością czekają nas wymagające spotkania. Będzie ciężko, ale mamy za sobą kibiców, na których możemy polegać. Widziałem na co ich stać podczas meczu z Kielcami, a także kiedy grałem w Orlen Arenie z Kadetten – są niesamowici. To właśnie w meczach domowych upatruję nasze największe szanse. Musimy iść mecz po meczu i zobaczymy, co się stanie. Wiem jedno – to będą ekscytujące spotkania.
– Miałeś okazję grać w Orlen Arenie. Jak podobała Ci się atmosfera stworzona przez naszych fanów?
KP: O tak! Gra w Orlen Arenie była niesamowita, nawet dla mnie, czyli zawodnika gości. Myślę, że gdy jesteś graczem ORLEN Wisły Płock, to doping tych wspaniałych kibiców jeszcze bardziej popycha Cię do dawania z siebie wszystkiego. Kiedy oglądałem ostatni domowy mecz Wisły z Kielcami dostałem gęsiej skórki i bardzo cieszyłem się, że w sezonie 22/23 będę mógł grać przed jednymi z najlepszych kibiców na świecie! Myślę, że z takim wsparciem można osiągnąć wszystko.
– Jak ocenisz sezon 21/22 w wykonaniu ORLEN Wisły Płock?
KP: Nie wiem, jakie były oczekiwania wobec drużyny, więc trudno mi odpowiedzieć, ale gdybym miał przyznać ocenę, to byłoby to osiem lub dziewięć na dziesięć. W końcu Nafciarze dotarli do najlepszej czwórki Ligi Europejskiej, zagrali świetny mecz o mistrzostwo, który przegrali zaledwie 1-2 bramkami i zwyciężyli Puchar Polski, więc prawie wszystko zrobili perfekcyjnie. Jeden lub dwa celne rzuty więcej i bylibyśmy Mistrzami Polski. To był bardzo dobry sezon w wykonaniu ORLEN Wisły Płock.
– Jak widzisz swoje miejsce w bramce Nafciarzy?
KP: Wszystko zależy od tego, w jakiej jest się formie. Mam za sobą bardzo dobry sezon i dalej chcę prezentować jak najwyższy poziom. Może zmieniam klub, ale sport pozostaje ten sam, dalej będę bramkarzem i będą dawał z siebie maksimum tego, co mogę dać, aby wesprzeć drużynę. Zobaczymy, co się wydarzy, ale mam nadzieję, ze wszystko będzie toczyło się jak najlepiej.
– Co chciałbyś osiągnąć w niebiesko-biało-niebieskich barwach? Co możesz dać drużynie?
KP: To, co chciałbym osiągnąć z zespołem, to oczywiście dwa krajowe tytuły – Mistrzostwo i Puchar Polski. Mam także nadzieję, na jak najlepsze rezultaty w Lidze Mistrzów, jednak ciężko powiedzieć, czego możemy się spodziewać – mamy nową drużynę i nie wiemy, jak będzie się prezentowała. Jestem pewien, że wszyscy będziemy walczyć o jak najlepsze wyniki, ale musimy twardo stąpać po ziemi i ciężko pracować, aby zobaczyć efekty.
– Znasz kilku zawodników naszego zespołu, czy są oni dla Ciebie wsparciem przy zmianie kraju i zespołu?
KP: Tak, znam kilku zawodników ORLEN Wisły Płock i oczywiście są oni dla mnie wsparciem. Znacznie łatwiej wejść w nowe środowisko i ugruntować pozycję w zespole, mając przy sobie pomocne osoby. Cieszę się, że znam 4-5 chłopaków i ułatwiają mi oni mój start w nowej drużynie.
– Nawiązując do spotkań ORLEN Wisła Płock – Kadetten Schauffhausen – ostatnim razem mierzyłeś się z Nafciarzami w ćwierćfinale LE. Jak wspominasz tamte spotkania?
KP: Nie za dobrze, bo przegraliśmy [śmiech]. Będąc częścią jakiejś drużyny, zawszę chcę, aby zwyciężyła. Spotkania z ORLEN Wisłą Płock były wymagające, a z tego co pamiętam Nafciarze zagrali na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Dodatkowo w Płocku kibice byli niesamowici i wsparli Wisłę, która wyeliminowała Kadetten. Koledzy z zespołu gratulowali mi wtedy, że przechodzę do tak świetnej drużyny, z niesamowitymi kibicami. W tamtym momencie wiedziałem, że ten zespół i klub zasługują na grę w Lidze Mistrzów.
– Jesteś też ważnym ogniwem reprezentacji Chorwacji. Jak widzisz szansę swojej kadry w nadchodzących Mistrzostwach Świata? Zagracie w grupie G, wraz z dwiema drużynami z Afryki oraz Stanami Zjednoczonymi.
KP: Tak, w styczniu 2023 czekają nas Mistrzostwa Świata. Na ten moment trudno mi powiedzieć, jakie są szanse mojej kadry narodowej, ponieważ zawsze zależy to od aktualnej sytuacji – liczby zawodników w formie oraz kontuzjowanych graczy. Na razie skupiam się na grze w klubie, a do mistrzostw jeszcze sporo czasu. Przede wszystkim musimy ciężko pracować i być zdrowi. Reprezentacja Chorwacji zawsze jest ambitna i waleczna, więc myślę, że nasze możliwości są duże i możemy osiągnąć wszystko, czego chcemy.