Jak Nafciarze wywiązali się z sezonowych założeń? Który mecz ORLEN Wisły Płock możemy uznać za najlepszy? Jak na przyszłe rozgrywki wpłyną Mistrzostwa Świata? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie w wywiadzie z naszym Dyrektorem Sportowym – Adamem Wiśniewskim.
– Forma Nafciarzy przez cały sezon była bardzo stabilna, zanotowaliśmy aż 41 wygranych na 47 spotkań, a remisy i porażki przytrafiły się nam po dobrych meczach. Jak Pan uważa, czego to zasługa?
Adam Wiśniewski: Oczywiście jest to zasługa dobrej współpracy trenera i całego sztabu szkoleniowego z zawodnikami. Wykonali oni kawał bardzo dobrej roboty i widać było jak zespól się buduje. Przez cały sezon, z miesiąca na miesiąc, zawodnicy rozumieli się na boisku coraz lepiej, a efektem tego było zdobycie przez ORLEN Wisłę Płock Pucharu Polski.
– Jeśli miałby Pan wybrać najlepszy i najgorszy mecz w sezonie 21/22, to które by to były?
AW: Za najlepszy mecz uznaję ten w PGNiG Pucharze Polski, w którym po latach zwyciężyliśmy z kielczanami różnicą siedmiu bramek. Naprawdę, wygrać z takim zespołem +7, to nie jest codzienność, ponieważ oni nie przegrywają taką różnicą bramek. Jeżeli chodzi natomiast o najgorszy mecz, było to półfinałowe spotkanie EHF European League przeciwko SL Benfice.
– Jakie cele stawiał Pan przed drużyną w sezonie 21/22 i jak Nafciarze poradzili sobie z ich realizacją?
AW: Tak jak mówiliśmy przed sezonem – zawsze walczymy o najwyższe cele w polskiej lidze, czyli o Mistrzostwo Polski, które jak się okazało było w naszym zasięgu. Kolejnym celem jest walka o Puchar Polski i został on wypełniony najlepiej jak było to możliwe. W europejskich pucharach naszym minimum było TOP8, natomiast doszliśmy do EHF Finals Men i pierwszy raz w historii klubu zajęliśmy trzecie miejsce w rozgrywkach europejskich, co możemy uznać za wielki sukces.
– Oczywiście na sukcesy pracuje cały zespół, ale może mógłby Pan wskazać zawodnika, który zrobił w tym sezonie największy progres lub po prostu szczególnie był Pan pod wrażeniem jego gry?
AW: Dokładnie, na sukces drużyny zawsze pracują wszyscy zawodnicy oraz sztab trenerski, dlatego nie chciałbym wyróżniać tu poszczególnych graczy. Transfery, które wykonaliśmy oraz zawodnicy, których mieliśmy w dotychczasowym składzie dały nam wysoką jakość grania. Myślę, że o naszych dobrych występach i wygranych zadecydowała bardzo dobra gra w ataku.
– Za co możemy pochwalić drużynę po tych rozgrywkach, a nad czym Nafciarze muszą popracować, aby przyszły sezon był jeszcze lepszy?
AW: Zawsze jest nad czym pracować. My ze sztabem trenerskim wykonujemy analizę każdego meczu, by od razu wychwycić co trzeba poprawić lub zmienić. Od przyszłego sezonu zabraknie Zoltana Szity, który jest bardzo dobrym zawodnikiem zarówno w obronie, jak i w ataku, jednak dojdzie do nas kilku nowych zawodników. Będą musieli poznać nasz system grania i zaadoptować się do niego. Mam nadzieję, że nie będą mieli z tym kłopotu i szybko zobaczymy zgrany zespół.
– Czy w nowym sezonie, szansę gry w pierwszej drużynie, otrzyma któryś z naszych wychowanków?
AW: Oczywiście, kilku zawodników z naszego drugiego zespołu dołączy do przygotowań pierwszej drużyny do nowego sezonu – będzie to około 4-5 graczy. Nie chcę na razie mówić nazwisk, ponieważ dopiero po okresie przygotowawczym okaże się ilu z nich zostanie w pierwszym zespole. Mamy wielu zdolnych chłopaków, a przyszłość pokaże kto będzie trenował i grał z pierwszą drużyną.
– EHF przyznał nam „dziką kartę”, to kolejne wyzwanie na następny sezon!
AW: Cieszymy się bardzo, że EHF docenił naszą pracę, grę oraz starania i przyznał nam „dziką kartę”, ponieważ każda drużyna chce grać wśród najlepszych – w Lidze Mistrzów. Trenerzy i zawodnicy chcą pokazać swoje umiejętności podczas gry z zespołami na najwyższym poziomie, a przyszły sezon i właśnie spotkania z czołówką europejskich drużyn pokażą nam, w którym miejscu jesteśmy.
– W styczniu 2023 odbędą się Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej, jak wpłyną one na ten sezon?
AW: Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo ciężki sezon – przede wszystkim dla naszych zawodników z Polski, którzy na pewno będą bardziej obciążeni. Będą oni grali Mistrzostwa Świata w Polsce i będą się do nich długo przygotowywać. Mam nadzieję, że nasza reprezentacja zajdzie jak najdalej, jednak będzie to dla nich ogromne wyzwanie i wysiłek. Wszyscy gracze, którzy wrócą z MŚ będą zmęczeni, a czasu na regenerację nie będzie zbyt wiele, ponieważ zawsze niedługo po mistrzostwach rozpoczynają się klubowe rozgrywki. Rozmawiałem już ze sztabem trenerskim na ten temat i będziemy starali się tych zawodników, w pewnym sensie, oszczędzać w niektórych meczach, aby ten ciężki sezon, który jest przed nimi przetrwali bez kontuzji i z jak najlepszą formą do samego końca.
– Czy przyszły rok da nam jeszcze więcej powodów do radości?
AW: Mam nadzieję, że kolejny sezon dostarczy nam jeszcze więcej wrażeń niż poprzedni. W EHF Champions League będziemy się bić z najlepszymi zespołami na świecie, więc liczę, że damy naszym kibicom nie jeden powód do radości w Orlen Arenie. Pokusimy się również o zwycięstwa na wyjeździe, także życzę chłopakom dużo zdrowia, żeby przez sezon 22/23 przeszli bez kontuzji, z jak największą liczbą zwycięstw oraz z Mistrzostwem i Pucharem Polski, a także abyśmy zrobili w Lidze Mistrzów krok, którego jeszcze do tej pory nie udało nam się wykonać.