Po pierwszym emocjonującym starciu rywalizacja o tytuł Mistrza Polski nabiera tempa. Już w środę – 4 czerwca o godzinie 20:30 odbędzie się drugi finałowy pojedynek. W Hali Legionów ponownie do boju staną dwie największe potęgi polskiej piłki ręcznej – ORLEN Wisła Płock oraz Industria Kielce. Stawka jest ogromna, dlatego bądźcie z Nafciarzami przez cały czas! Wspólnie sięgnijmy po złoto!
Nieustająca bitwa o pozycję lidera
Wielkie emocje wracają już w środę – 4 czerwca, ponieważ w godzinach wieczornych w Hali Legionów będzie miał miejsce drugi mecz finałowy ORLEN Superligi. Na boisko ponownie wybiegną drużyny, będące ikonami klubowej polskiej piłki ręcznej – ORLEN Wisła Płock oraz Industria Kielce. Po fenomenalnym widowisku w Płocku, zakończonym zwycięstwem ORLEN Wisły Płock 30:29, kielczanie nie mają już marginesu błędu. Industria nie ma innego wyjścia – musi wygrać, by przedłużyć swoje szanse i doprowadzić do trzeciego, rozstrzygającego meczu. Nafciarze z kolei postawili pierwszy krok w stronę złota i w środę zrobią wszystko, co w ich mocy, by zamknąć sezon z przytupem, przypieczętowując triumf nad wieloletnim rywalem na jego terenie. Jedno jest pewne, tego wieczoru nikt nie odpuści, bo w grę wchodzi coś o wiele więcej niż tytuł mistrzowski. Chodzi o dumę, historię i pokazanie, kto jest liderem w naszym kraju. Czeka nas walka dwóch tytanów, która zapowiada się jako spektakl godny finału pełen ognia, determinacji i sportowego piękna. Koniecznie dołączcie do tego święta piłki ręcznej, które z zapartym tchem będzie śledziła nie tylko Polska, ale także cała handbollowa Europa! Bądźcie wspólnie z Nafciarzami zarówno na trybunach w Hali Legionów, jak i przed ekranami telewizorów, dodając im skrzydeł w każdym momencie tej szczytowej rywalizacji!
Naszym celem jest wygranie ORLEN Superligi. Jedziemy do Kielc z jasnym nastawieniem – chcemy zwyciężyć w nadchodzącym meczu. Nie interesuje nas nic poza najbliższym spotkaniem. Cała nasza koncentracja, emocje i energia skupione są właśnie na nim – skomentował Xavi Sabate, trener ORLEN Wisły Płock.
Pierwszy finał dla Nafciarzy!
27 maja w ORLEN Arenie doszło do pierwszego finałowego starcia sezonu 2024/2025 pomiędzy ORLEN Wisłą Płock a Industrią Kielce. Mecz pomiędzy tymi drużynami jak zwykle zapowiadał się jako jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu – i absolutnie nie zawiódł.
Początek spotkania należał do Nafciarzy, którzy szybko objęli prowadzenie po trafieniach Tomasa Pirocha. Z czasem inicjatywę zaczęli jednak przejmować kielczanie, wykorzystując momenty dwuminutowych kar po stronie gospodarzy oraz skuteczność w ataku Szymona Sićki i Alexa Dujshebaeva. Do przerwy podopieczni Talanta Dujshebaeva prowadzili już 4 bramkami – 15:11, dyktując warunki na parkiecie i kontrolując grę.
Po zmianie stron obraz finałowej rywalizacji zmienił się diametralnie. ORLEN Wisła Płock weszła na wyższy bieg, poprawiła skuteczność, a w bramce kluczowe interwencje notować zaczął Viktor Hallgrimsson. Niebiesko-Biało-Niebiescy stopniowo odrabiali straty, a ważne trafienia na konto płocczan dopisali m.in. Michał Daszek, Tomas Piroch, Lovro Mihić, Abel Serdio i Dmitrii Zhitnikov. Na kilka minut przed końcem meczu Nafciarze doprowadzili do remisu, a w samej końcówce po spektakularnej bramce swojego kapitana przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ostatecznie triumfowali 30:29, robiąc pierwszy i zarazem bardzo ważny krok w kierunku mistrzostwa Polski.
Najważniejszymi ogniwami w zespole pod wodzą trenera Xaviego Sabate tego dnia byli Michał Daszek oraz Tomas Piroch, którzy razem zdobyli aż 13 trafień. W szeregach Wiślaków bardzo dobrze spisał się też Viktor Hallgrimsson, który szczególnie w końcówce zanotował kilka istotnych interwencji. Wśród graczy Industrii Kielce podczas wtorkowej rywalizacji najskuteczniejsi byli rozgrywający Alex Dujshebaev oraz Szymon Sićko, którzy zanotowali po 6 bramek każdy.
Mecz w Płocku był dla nas bardzo ciężki. Nie wszystko układało się po naszej myśli, ale najważniejsza była nasza reakcja. Nie poddaliśmy się, walczyliśmy o każdą piłkę i nie patrzyliśmy na wynik. Po prostu chcieliśmy w każdej akcji, zarówno w ataku, jak i w obronie, dać z siebie wszystko. Zagraliśmy drugą połowę, nie myśląc o niczym innym, tylko o zwycięstwie. Znacząco poprawiliśmy grę w ataku pozycyjnym – byliśmy skuteczniejsi, popełnialiśmy mniej błędów i traciliśmy mniej piłek. W obronie również wyglądaliśmy lepiej – graliśmy agresywniej i potrafiliśmy znaleźć odpowiedzi na atak pozycyjny zespołu z Kielc. Bardzo ważne było dla nas wsparcie naszych kibiców, bo ich doping w trudnych momentach dodawał nam skrzydeł. Teraz mamy czas, by dobrze przygotować się do kolejnego spotkania w Kielcach. Chcemy poprawić to, co nie funkcjonowało, wyciągnąć wnioski i zagrać tak, żeby wygrać – powiedział Michał Daszek, kapitan ORLEN Wisły Płock.
Dwóch rywali, których łączy jedno pragnienie – tytuł Mistrza Polski
Dwie drużyny, wielkie emocje i jedno marzenie, jakim jest złoto ORLEN Superligi. Z takim celem do drugiego pojedynku staną zarówno płocczanie, jak i kielczanie. Po epickim zwycięstwie przed własną publicznością to Niebiesko-Biało-Niebiescy znajdują się w uprzywilejowanej pozycji. Kolejna wygrana w przypadku Nafciarzy oznacza wzniesienie pucharu nad ich głowami drugi rok z rzędu i świętowanie obrony tytułu w świątyni ich największego rywala. Ten fakt powoduje, że dla podopiecznych Talanta Dujshebaeva, przypartych do muru, to mecz o wszystko pozwalający na zachowanie marzeń i powrót do gry. Jedna pomyłka może kosztować tytuł, jedna bramka może przesądzić o losach całego sezonu, dlatego też zawodnicy obu ekip są gotowi rzucić na szalę wszystkie siły oraz zostawić serce i zdrowie na parkiecie. Nie będzie miejsca na kalkulacje czy jakiekolwiek kompromisy, a liczyć się będą wola walki, odwaga i siła. Atmosfera w Hali Legionów będzie gęsta od napięcia i sportowej pasji.
Wracamy na parkiet po krótkiej przerwie głodni gry i głodni zwycięstwa. Przed nami wyjazd do Kielc – miejsca, w którym zawsze czeka nas ciężka walka i głośna publiczność. Industria to zespół, który nigdy nie odpuszcza i zawsze zostawia serce na boisku. Bardzo dobrze o tym wiemy, bo sami też tak gramy. My jednak jedziemy tam z konkretnym celem. Jesteśmy gotowi fizycznie, zbudowani ostatnimi występami i pełni energii po treningach. Każdy z nas wie, co jest do zrobienia – dodał Marcel Jastrzębski, bramkarz ORLEN Wisły Płock.
Czy trofeum pojedzie do Płocka i poznamy Mistrza Polski już w środę? A może losy finału rozstrzygną się dopiero w trzecim spotkaniu? Przekonamy się już niebawem.
Niech kibice będą ósmym zawodnikiem Nafciarzy! Zapraszamy wszystkich fanów – zarówno tych, którzy zasiądą na trybunach, jak i tych, którzy będą śledzić spotkanie z domowych kanap. To będzie noc, która może zdecydować o wszystkim, dlatego dopingujcie Niebiesko-Biało-Niebieskich ze wszystkich sił. Transmisja w Polsat Sport 1 – bądźcie z nami!
Do boju Nafciarze – zróbmy to wspólnie!