Wielki finał już w niedzielę! 13 kwietnia o 15:00 ORLEN Wisła Płock powalczy z Industrią Kielce o obronę tytułu i zdobycie czwartego z rzędu ORLEN Pucharu Polski. Wszystko rozegra się w Kalisz Arenie. Dołącz do Nafciarzy w dążeniu na szczyt i pomóż drużynie powtórzyć sukces z ubiegłego roku!
Czwarty akt wielkiej rywalizacji w tym sezonie!
Historia rywalizacji między ORLEN Wisłą Płock a Industrią Kielce w niedzielę wzbogaci się o nowy rozdział, a to za sprawą finałowego starcia w ORLEN Pucharze Polski, podczas którego płocczanie powalczą z kielczanami o drugie trofeum w tym sezonie. 13 kwietnia o godzinie 15:00 czeka nas kolejny niezwykły pojedynek, który będzie następną odsłoną elektryzujących całą Polskę oraz Europę zmagań. Jak dobrze wiadomo, kiedy spotykają się podopieczni trenerów Xaviego Sabate i Talanta Dujshebaeva, emocji nie brakuje. Tak było we wrześniu, kiedy to Niebiesko-Biało-Niebiescy pociągnęli świetną passę z rozgrywek 2023/2024 i pokonali kielczan – 27:23 w łódzkiej Atlas Arenie, zdobywając pierwszy w historii Superpuchar Polski. Podobnie zakończył się mecz 8. serii ORLEN Superligi, gdy Nafciarze triumfowali nad Industrią Kielce – 29:25, ku uciesze tłumnie zgromadzonej w ORLEN Arenie płockiej publiczności. W kolejnym ze starć na ligowych parkietach zespół pod wodzą Talanta Dujshebaeva po bardzo wyrównanym pojedynku zdołał jednak pokonać Wiślaków przed własną publicznością – 25:24, powracając w ten sposób na zwycięską ścieżkę po serii 5 przegranych z drużyną kierowaną przez Xaviego Sabate. Teraz jednak nie chodzi już o ligowe punkty czy pozycję lidera w tabeli, bo stawka jest o wiele większa. Czas na finał – walkę o ORLEN Puchar Polski, o prestiż, a także o ponownie zapisanie się na kartach polskiego szczypiorniaka. Obie ekipy znają się doskonale, wiedzą, jak grać pod presją, ale w finale wszystko może się wydarzyć. Kalisz stanie się areną, na której poznamy zwycięzcę tej wyrównanej batalii.
Po wielkim rozczarowaniu w Nantes, przed nami kolejne wyzwanie. Zarówno my, jak i Kielce jesteśmy poza Ligą Mistrzów i na pewno przewagę będzie miał zespół, który lepiej zregeneruje się psychicznie niż fizycznie. Wiemy, jak ważne jest utrzymanie tytułu w naszych rękach i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby go zdobyć i oczywiście wrócić na zwycięską ścieżkę. O Kielcach wiemy wszystko, tak samo, jak oni o nas. Będziemy walczyć od pierwszej minuty i pokażemy, że Nantes to był tylko jeden zły dzień – powiedział Mirko Alilović, bramkarz ORLEN Wisły Płock.
Tytuł w rękach ORLEN Wisły Płock – czas go obronić!
Ostatnie finałowe starcie w ORLEN Pucharze Polski odbyło się 5 maja minionego roku. W rywalizację w Kalisz Arenie tego dnia lepiej weszli kielczanie, którzy po 7 minutach jej trwania prowadzili już 4:1. Po słabszym początku płocczanie wzięli się jednak szybko za odrabianie strat i po kwadransie od rozpoczęcia pojedynku doprowadzili do wyrównania – 7:7. Następnie drużyny szły bramka za bramkę, a na tablicy wyników utrzymywał się remis. Sytuacja uległa natomiast zmianie na niecałe 7 minut przed końcem pierwszej połowy, kiedy to Nafciarze wyszli na prowadzenie i dzięki swojej świetnej postawie, zarówno w obronie, jak i w ataku zbudowali 5-bramkową przewagę. Ostatecznie podopieczni trenera Xaviego Sabate zeszli do szatni przy rezultacie – 15:11, z 4 trafieniami zaliczki przed drugą częścią spotkania.
W 36. minucie starcia Niebiesko-Biało-Niebiescy zdołali odskoczyć kielczanom na jeszcze dwa oczka, wskutek czego prowadzili już siedmioma bramkami – 19:13. Następnie dominacja ORLEN Wisły Płock na kaliskim parkiecie trwała w najlepsze, dzięki czemu na 8 minut przed gwizdkiem końcowym powiększyli oni dystans do przeciwników do 10 trafień – 27:17. Kielczanie próbowali jeszcze zniwelować straty do płocczan, jednak bezskutecznie, a z finałowej rywalizacji zwycięsko wyszli Nafciarze, pokonując Industrię Kielce 29:20 i sięgając po trzecie z rzędu trofeum ORLEN Pucharu Polski.
Motorem napędowym Niebiesko-Biało-Niebieskich podczas zeszłorocznego finału ORLEN Pucharu Polski byli kapitan drużyny – Michał Daszek, który na listę strzelców wpisał się aż 11 razy oraz Mirko Alilović, który prezentował się wyśmienicie w płockiej bramce. W szeregach kielczan najskuteczniejszym zawodnikiem był tego dnia kołowy – Nicolas Tournat, który na konto Industrii dopisał 4 trafienia.
Po 343 dniach przerwy historia zatacza koło – ORLEN Wisła Płock i Industria Kielce ponownie stoczą bój w Kalisz Arenie w finale ORLEN Pucharu Polski. Ten mecz to coś więcej niż tylko walka o trofeum. To pojedynek, który ma znaczenie symboliczne – pokazuje, kto aktualnie rozdaje karty w polskim handballu. Obie drużyny znają się doskonale. Ich rywalizacja to klasyk – napięty, zacięty, pełen dramaturgii i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. W tym sezonie każdy z zespołów sięgnął już po jedno zwycięstwo w rozgrywkach ORLEN Superligi – Wisła pokonała kielczan przed własną publicznością 29:25, natomiast Industria odwdzięczyła się wygraną 25:24 na parkiecie w Kielcach. Ponadto Nafciarze sięgnęli także po triumf na początku sezonu, kiedy to wygrywali z podopiecznymi Talanta Dujshebaeva w Superpucharze Polski 27:23. Teraz czas na kolejne starcie o puchar, do którego ORLEN Wisła Płock przystąpi w roli obrońcy tytułu, natomiast kielczanie spróbują go odzyskać i powrócić na szczyt. Kibice zgromadzeni w kaliskiej hali – a także ci przed telewizorami – mogą spodziewać się widowiska, które zapadnie w pamięć na długo. Szybka gra, twarda obrona, błyskotliwe akcje i bramkarze, którzy nie raz ratowali swój zespół w najważniejszych momentach – to wszystko zobaczymy już w niedzielę, 13 kwietnia, o godzinie 15:00. Która z drużyn sięgnie po drugie krajowe trofeum w sezonie 2024/2025? Odpowiedź poznamy już w niedzielny wieczór.
Jazda Nafciarze – zróbmy to wspólnie!