W końcówce meczu z TATRAN-em Presov kontuzji doznał Krzysztof Komarzewski. Skrzydłowy ORLEN Wisły Płock jest już po operacji. „Wszystko w porządku, głowa do góry!” – K. Komarzewski.

Jak informowaliśmy, w końcówce spotkania w Presovie kontuzji doznał Krzysztof Komarzewski. Jak się okazało, doszło do złamania kości promieniowej prawej ręki z przemieszczeniem i konieczna była operacja. Obecnie Komar jest już po operacji, która przebiegła zgodnie z założeniami, a teraz czeka go od trzech do pięciu miesięcy przerwy w grze oraz rehabilitacja. Nasz skrzydłowy czuje się dobrze, jego samopoczucie jest w jak najlepszym porządku, do czego z pewnością przyczynili się klub, drużyna i kibice, którzy cały czas nadsyłają słowa wsparcia. Podczas wczorajszego meczu zawodnicy oraz sztab trenerski ORLEN Wisły Płock wyszli na prezentację zespołów w koszulkach z hasłem „Trzymaj się Komar”.

Wszystko jest w porządku, operacja przeszła zgodnie z planem. Odczuwam lekki ból, ale to jest normalne. Teraz czeka mnie rehabilitacja i przerwa 3-4 lub maksymalnie 5 miesięcy, ale lekarz powiedział, że wszystko się dobrze ułożyło. Moje samopoczucie jest w jak najlepszym porządku. Obecnie jestem w Gdańsku, spędzam czas z rodzina. W Płocku będę w przyszłym tygodniu i jestem umówiony na wizytę z lekarzem.

Chciałbym podziękować klubowi za wczorajszą inicjatywę na meczu. Super mieć takich kolegów w drużynie i takich kibiców. Dostałem mnóstwo wiadomości i nie powiem uroniłem łezkę, bo to naprawdę było bardzo milepowiedział nam Krzysztof Komarzewski.

Trzymaj się Komar, wrócisz silniejszy!