O minionych i nadchodzących rozgrywkach, transferach oraz planach, porozmawialiśmy z Dyrektorem Sportowym Nafciarzy – Adamem Wiśniewskim. Co, po dobrych występach w Lidze Mistrzów, mówi się o ORLEN Wiśle Płock „na salonach”? Czy to koniec transferów? Zapraszamy na wywiad!
Dyrektor Sportowy Nafciarzy Adam Wiśniewski
– Zróbmy szybki powrót do sezonu 2022/2023. Czy nasza gra w Lidze Mistrzów wpłynęła na postrzeganie Wisły w Europie? Co mówi się teraz o nas „na salonach”?
Adam Wiśniewski: Na spotkaniu Forum Club Handball wiele osób gratulowało postawy i wyniku naszego zespołu w Lidze Mistrzów. Z roku na rok robimy postępy i to jest zauważalne w Europie. Wywalczyliśmy historyczny awans do ćwierćfinału EHF Champions League i biliśmy się do ostatnich minut z późniejszym zwycięzcą rozgrywek – SC Magdeburg. Zdecydowanie, to jak pokazaliśmy się na europejskich parkietach, wpłynęło to na naszą korzyść.
– Jak po roku oceniasz transfery i zawodników, którzy dołączyli do naszej drużyny od sezonu 22/23? Który z nich był dla Ciebie na boisku największym zaskoczeniem?
AW: W minionym sezonie, największy pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie rozwój Marcela Jastrzębskiego, który przyszedł do nas z SMS i nie miał doświadczenia w grze w Superlidze, a co dopiero w Lidze Mistrzów. Zawsze przejście z poziomu juniora do seniora nie jest łatwym zadaniem dla młodych zawodników, a Marcel poradził sobie z tym znakomicie, co mogliśmy zobaczyć podczas krajowych rywalizacji i meczów elitarnej LM. Jeśli chodzi o resztę transferów, oceniam je bardzo pozytywnie. Wszyscy zawodnicy ciężko pracowali na treningach, wykorzystywali swoje minuty na boisku i łapali doświadczenie. Liczę, że będą to kontynuowali i dostaną jeszcze więcej szans na grę.
– Jakie nastroje panowały w drużynie po zakończeniu sezonu?
AW: Zawodnicy i trenerzy byli bardzo zadowoleni z obrony Pucharu Polski oraz awansu do ćwierćfinału LM. Co prawda przegraliśmy dwumecz o awans do Final4, ale ze zwycięzca tej edycji Ligi Mistrzów. Został jedynie niedosyt po walce o złoty medal Mistrzostw Polski, jednak mam nadzieję, że w sezonie 2023/2024 po niego sięgniemy.
– Teraz drużyna zmieni się mniej względem ubiegłych zmagań. Dołączy do nas dwóch doświadczonych zawodników i jeden młody. Czego się po nich spodziewasz i jak zmienią oni zespół?
AW: Moim zdaniem, łączenie doświadczenia z młodością to dobra konstrukcja zespołu. Na pozycji bramkarza będziemy mieli Mirko Alilovica, doświadczonego zawodnika, od którego Marcel Jastrzębski będzie mógł czerpać wiedzę. Dołączy do nas też Miha Zarabec, również doświadczony gracz, który wzmocni środek rozegrania. Na tej pozycji będzie konkurował z Niko i Gergo. Jeśli chodzi o Kiryla Samoilę, jest młodym utalentowanym zawodnikiem, który jak na swój wiek gra bardzo dobrze zarówno w obronie i ataku.
– Myślisz, że odczujemy brak Sergeia Kosorotova, który notował w barwach Wisły wiele świetnych występów?
AW: Sergei Kosorotov to jeden z największych talentów młodego pokolenia na swojej pozycji, potrafiący zdobywać bramki z trudnych sytuacji. Mamy jednak innych zawodników, którzy będą teraz więcej grali i zastąpią Sergeia.
– Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy Nafciarzy? Czy poza sparingami z zagranicznymi drużynami, odbędzie się również kontrolny pojedynek z jakąś polską drużyną?
AW: Na ten moment, zawodnicy maja rozpisane indywidualne treningi. W niedzielę – 23 lipca spotykamy się rano na badaniach, a wieczorem mamy integracyjną kolację. Od poniedziałku natomiast zaczniemy wspólnie treningi. Podczas przygotowań zagramy też dwa międzynarodowe turnieje – 12/13 sierpnia w Płocku, na który przyjedzie Lipsk, Dunkierka oraz Tatabanya. Następnie, tydzień później, czeka nas mecz sparingowy z THW Kiel, a kolejno turniej z Kiel i Hamburgiem. Na dzień dzisiejszy nie mamy zaplanowanego meczu z polską drużyną.
– Jak oceniasz decyzję o przywróceniu play-off?
AW: Play-off, to system rozgrywek, który na pewno jest bardziej atrakcyjny dla kibiców oraz telewizji. Do końca sezonu nie będziemy wiedzieli, kto zdobędzie najważniejsze krajowe tytuły, a kibice zobaczą większą liczbę meczów o stawkę, jaką są medale Mistrzostw Polski.
– Ponownie otrzymaliśmy dziką kartę Ligi Mistrzów, czy tym razem byłeś spokojniejszy przed decyzją EHF? Jakie mamy szansę w naszej grupie – kogo powinniśmy obawiać się najbardziej?
AW: Uzyskanie dzikiej karty nie jest takie łatwe. Wiele zespołów aspiruje do jej otrzymania, a na decyzję EHF składa się wiele czynników: telewizja – prawa do transmisji, hala, kibice, wyniki sportowe z sezonów 2020/21, 2021/22, 2022/23, social media, product management. Tak więc zawsze jest to duża niewiadoma.
Naszym celem na zbliżające się rozgrywki 23/24 jest wyjście z grupy, a później walka o marzenia. Według mnie, najsilniejszymi zespołami na papierze są drużyny z: Magdeburga, Barcelony, Veszprem oraz Montpellier. Oczywiście z wielkim szacunkiem podchodzimy do każdego naszego rywala. Ważnymi meczami będą dla nas na pewno spotkania z: Porto, Celje i GOG, bo to one najprawdopodobniej zdecydują o wyjściu z grupy.
– Chciałabym prosić Cię jeszcze, abyś odniósł się do spekulacji kibiców w internecie na temat wysokich kosztów, które klub ponosi za pokrycie pensji zawodników będących na wypożyczeniach. Czy faktycznie tak jest?
AW: Mamy kilku zawodników na wypożyczeniu. Kluby przejmujące takiego zawodnika są zobowiązane do pokrycia kosztów wynagrodzenia oraz zapewnienia mieszkania. Czasami płacą także rekompensatę SPR Wiśle Płock za wypożyczonego gracza.
– A czym klub kierował się ponownie wypożyczając Mikołaja Czaplińskiego? Czy miała na to wpływ dobra forma Marcela Sroczyka w minionych rozgrywkach?
AW: Wspólnie ze sztabem trenerskim i Mikołajem Czaplińskim podjęliśmy decyzję o pozostaniu Czapli na kolejny sezon w Torrelavedze. Mikołaj zrobił bardzo duży postęp w tym sezonie i zależy nam, żeby dalej rozwijał się w takim tempie.
– Czy to definitywny koniec transferów do Wisły? Kibice od miesięcy zastanawiają się nad ostateczną obsadą prawego rozegrania.
AW: Na dzień dzisiejszy to koniec transferów na sezon 2023/2024. Zakontraktowaliśmy już zawodnika na prawe rozegranie, ale dołączy on do nas od rozgrywek 2024/25. Staraliśmy się o jego wykup, ale obecny pracodawca nie wyraził zgody na wcześniejszy transfer. Od kilku miesięcy szukamy zawodnika z doświadczeniem, który mógłby wspomóc nas na tej pozycji, jednak nie jesteśmy jedynym zespołem w Europie, który szuka prawego rozgrywającego. Kontrakty z takim zawodnikami trzeba podpisywać z dużo większym wyprzedzeniem. Jeżeli pojawi się jakakolwiek możliwość pozyskania doświadczonego leworęcznego gracza, zrobimy wszystko, co tylko będzie możliwe, by tak się stało.
– Na koniec powiedz proszę, na co liczysz w nadchodzącym sezonie?
AW: Przede wszystkim, chciałbym jeszcze podziękować naszym kibicom za fantastyczny doping w ostatnich meczach sezonu 22/23, gdy ORLEN Arena wypełniała się po brzegi, a także za wyjazdowe starcia, na których stawiali się w największej liczbie w historii. Jeżeli będziemy mieli takie wsparcie i doping kibiców na każdym meczu w sezonie 23/24, wierzę w to, że możemy sprawiać niespodzianki. Chciałbym też spełnić swoje marzenia, o ORLEN Wiśle Płock w F4 Ligi Mistrzów!